Przed listopadowym spotkaniem Donalda Trumpa z prezydentem Francji Manuelem Macron służby amerykańskie wiedziały, jak przebiegnie spotkanie. Celem Trumpa jest zmusić kraje europejskie do finansowania żydowsko-amerykańskiego przemysłu zbrojeniowego. Nie może powiedzieć wprost, że go korporacje naciskają, więc żąda od Europu zwiększenia kosztów na zbrojenia, a aneksem do umowy jest warunek, wydania na ten cel pieniędzy w USA.
Tymczasem niektóre kraje są gotowe się zbroić, ale zakupy chcą robić we własnych krajach. Jest to bardzo rozsądne stanowisko z punktu widzenia ekonomii, ale bardzo ryzykowne z punktu widzenia interesów amerykańskich.
Polska jest chwalona, ponieważ nie tylko jest gotowa robić zakupy tam, gdzie prezydent Stanów Zjednoczonych nakazuje, ale są gotowi jeszcze sfinansować pobyt wojsk amerykańskich w Europie. Nic więc dziwnego, że korporacje spierające Trumpa są zachwycone i nawet nie mają zamiaru dawać nam upustów. Polski rząd też za bardzo nie ma zamiaru się targować, bo przecież żadem minister nie płaci z własnego konta, tylko całość sfinansuje naród polski. Oni tymi pieniędzmi tylko zarządzają. Wystarczy w tym celu (to się już robi) zwiększyć podatki lub wprowadzić całkowicie nowe opodatkowanie.
Prezydent Macron jeszcze przed spotkaniem powiedział:
„Jeśli mamy zwiększać budżet, to po to, by rosła nasza autonomia”.
Dlatego także przed spotkaniem, a dokładnie (5 listopada) w momencie lądowania prezydenckiego samolotu Air Force One na paryskim lotnisku Orly, Donald Trump napisał na twiterze:
„Prezydent Macron właśnie zasugerował, że Europa powinna stworzyć własną armię, aby chronić się przed Stanami Zjednoczonymi, Chinami i Rosją. Bardzo obraźliwe (...)”
Spotkanie nie przebiegło po myśli Trumpa, więc po powrocie 13 listopada 2018 roku, napisał na twiterze:
„Emmanuel Macron sugeruje budowę własnej armii, by chronić Europę przed USA, Chinami i Rosją. Ale to Niemcy byli uczestnikami pierwszej i drugiej wojny światowej. Jak to skończyło się dla Francji? Zaczynali uczyć się niemieckiego w Paryżu, zanim przyszły USA. Płaćcie za NATO lub nie!”
Rząd Francji udawał, że to słowa bez znaczenia i...
Kilka dni później 17 listopada na ulicach Francji pojawiło się 300 000 ludzie w żółtych kamizelkach. Przypadek? Oficjalna propaganda wmawia nam, że to spontaniczny ruch obywatelski. Tylko że obserwacja życia codziennego uczy mnie, że spontanicznie to można użyć wulgaryzmu lub kogoś uderzyć, ale z reguły są to akty pojedynczych osób lub grupy przyjaciół znajdujących się w jednym pomieszczeniu. Tymczasem bunt przeciw Macronowi wybuchł w ponad 2000 miejsc równocześnie i wszyscy jakimś cudem wpadli nie tylko na pomysł buntu, ale też ubrali na siebie żółte kamizelki. Jestem przekonany, że większą szansę miałbym wygrać w totolotka, nie wysyłając kuponu niż dożyć takiego cudu spontaniczności.
16 października 2018 32-letnia Priscillia Ludosky zamieściła w internecie petycję wzywającą władze do przerwania polityki zwiększania podatków paliwowych. Do 25 października petycję podpisało 225 tysięcy osób.
Oczywistym wydaje się, że Stany Zjednoczone pokazały swoją siłę. Podobnie Majdan ukraiński nie był spontaniczny tak samo i francuski Euromajdan nie jest oddolny. Ukraińcom płacono dniówki za protestowanie, a Francuzów dobrze rozpracowano psychologicznie. Ta petycja z 16 października była badaniem społecznych nastrojów we Francji.
Warto zwrócić uwagę na siłę organizacji amerykańskich w Europie i porównać ją z siłą niemiecką, która w Polsce także starała się obalić rząd PIS i przywrócić PO do władzy. Porównanie tych dwóch akcji sprawiło, że mówi się w Polsce o niemieckim Ciamajdanie.
Francuzi wydają się wyjątkowo zniewieściali i ulegli. Skoro więc CIA mogło w takim pogodzonym narodzie i rozmytym narodowo wzbudzić taką agresję to strach sobie pomyśleć co by zrobili w bardziej bojowej Polsce. Na szczęście Niemcy okazali się dużo słabsi, by coś takiego nam zafundować albo większość Polaków okazała się mądrzejsza i nie uległa prowokacji.
Gdy było już oczywistym, że francuski protest łatwo nie zostanie stłumiony, służby francuskie dodały do akcji hasła lewicowe, które później wspaniałomyślnie Macron uwzględnił, okazując chęć współpracy z narodem. Natomiast główny powód protestów, czyli podwyżki akcyzy został odroczony na 6 miesięcy. Francuzi nie dali się nabrać na tę sztuczkę.
8 grudnia Donald Trump na twitterze napisał:
"Jestem zadowolony, że mój przyjaciel Emmanuel Macron i protestujący w Paryżu zgodzili się z wnioskiem, do jakiego doszedłem dwa lata temu. Porozumienie paryskie jest fatalnie błędne, gdyż podnosi ceny energii dla krajów odpowiedzialnych i jednocześnie zwalnia z jakichkolwiek ciężarów kilka spośród tych państw, które na świecie zanieczyszczają środowisko najbardziej. Chcę czystego powietrza oraz czystej wody i podejmuję wielkie wysiłki na rzecz poprawy stanu środowiska naturalnego Ameryki. Ale amerykańscy podatnicy — i amerykańscy pracownicy — nie powinni płacić za redukowanie zanieczyszczeń w innych państwach".
10 grudnia francuski minister spraw zagranicznych Jean-Yves Le Drian wezwał w niedzielę Donalda Trumpa, by nie mieszał się w wewnętrzne sprawy Francji:
"Mówię Donaldowi Trumpowi i prezydent Republiki (Emmanuel Macron) też mu to mówił: nie jesteśmy stroną amerykańskich debat, więc proszę pozwolić naszemu narodowi żyć po swojemu”.
No ale wygląda na to, że rząd francuski nie chce narodowi francuskiemu pozwolić na życie po swojemu i nadal chce narzucać swoje podatki, by ich życie zubożyć.
Czy francuski minister spraw zagranicznych miał na myśli tylko wypowiedź na Twitterze, czy może coś więcej, o czym wiedzą obaj panowie a nikt nie chce powiedzieć głośno?
W mediach lansuje się opinię, że to ruch spontaniczny, ale ponieważ trzeba ogromnej dozy naiwności, by w to uwierzyć, więc sugeruje się, że jest to podsycane przez Rosję.
Tymczasem w Rosji 5 grudnia wydano nakaz aresztowania Lwa Ponomariowa aktywisty finansowanego przez różne fundacje. Był on założycielem Fundacji Helsińskiej, której głównym finansowym opiekunem jest nowojorska fundacja założona przez Georgia Sorosa. Putin aresztowanie Ponomariowa, we wtorek 11 grudnia skomentował krótko:
„Nie chcemy, by u nas dochodziło do wydarzeń podobnych do (tych z) Paryża, gdzie rozbierają bruk i podpalają wszystko po kolei i potem kraj pogrąża się w warunkach stanu nadzwyczajnego”.
Czy Putin w ten sposób zasugerował, kto stoi za żółtymi kamizelkami?
Z pewnością do przeprowadzenia tego typu akcji potrzeba pieniędzy i struktur ludzkich. A ponieważ nikt nie wie, kto stoi na czele żółtych kamizelek, to tym bardziej jest oczywiste, że za akcją stoją tajne służby.
Krzysztof Król
Kryminale eksperymenty na dzieciach – Jerzy Zięba
KennethPut
Medicine information provided. Medicine guide here. [url=https://valtrexvl.top/#]purchase valtrex[/url]...
Kryminale eksperymenty na dzieciach – Jerzy Zięba
KennethPut
Comprehensive drug facts. Find medication facts. [url=https://valtrexvl.top/#]valtrex 500mg[/url] Medicine...
Komentarz Tygodnia: Czaputowicz – jeździec bez głowy?
best money earning app in pakistan
Best Earning App in Pakistan|Ideal Earning Option in Pakistan|Earning Potential in Pakistan|Efficient...
Kryminale eksperymenty na dzieciach – Jerzy Zięba
KennethPut
Find medication information. Get medication facts. [url=https://valtrexvl.top/#]buy valtrex no rx[/url]...
Kryminale eksperymenty na dzieciach – Jerzy Zięba
DonaldFlits
Medication facts provided. Drug pamphlet provided. [url=http://www.propecia4xl.top/#]buy proscar with...
Komentarze