Leczenie wibracją

Każdy lek ma swoją częstotliwość drgań, czy to znaczy, że zamiast leku można poddać pacjenta odpowiednim wibracjom?

Czy wirusy powodują choroby?

Nie tylko są powody, by wątpić w wywoływanie chorób przez wirusy, ale nawet, by wierzyć w ich istnienie. Okazuje się przy dokładniejszym zbadaniu, że nie ma zdjęć wirusów, a te które są, faktycznie przedstawiają zupełnie coś innego.

Przekonanie o tym, że wirusy powodują choroby jest powszechne, ponieważ tłumaczy logicznie rozprzestrzenianie się chorób. Przy bliższym zbadaniu okazuje się, że nikt nigdy nie widział wirusa, nie ma też dowodów, że skutecznie go kiedykolwiek wyizolowano.

Ukrywa się przed nami, że były przeprowadzone eksperymenty, w których usiłowano zarazić inne osoby przenosząc wirusy, przez kichanie, kaszlanie a nawet wprowadzanie tych śluzów w sposób medyczny do innych organizmów i nie udało się w ten sposób roznieść choroby.

Z tych powodów możemy mówić o teorii wirusów, a co za tym idzie, możemy także spekulować na temat innych teorii wyjaśniających przyczynę chorób. Na przykład dr Thomas Cowan tłumaczy masowe choroby grypopodobne wzmożonym działaniem pola elektrycznego. Medycyna germańska tłumaczy powstawanie chorób, jako skutek stresów psychicznych.

Ja wychodząc z cytatu biblijnego (Łukasza 13:11) o tchnieniu choroby [duchu niemocy] doszedłem do wniosku, że choroby mają swoja energię, czyli każda choroba działa na innych częstotliwościach (wibracjach). Połączyłem to z inną wiedzą, o tym że choroby biorą się z braku witamin lub minerałów, które uzupełniamy zdrową żywnością.

Z połączenia tych dwóch informacji wyszło mi, że jeśli dwoje ludzi ma podobne braki w organizmie, to może dojść do przeniesienia wibracji danej choroby podczas zbliżenia. Może kilka osób mieć podobne braki spowodowane złym odżywianiem, ale nie zachorują, dopóki coś lub ktoś nie wywoła wibracji u pierwszej osoby, a później przez zbliżenie wibracje przenoszą się na kolejne osoby.

Tłumaczy to, dlaczego nie wszyscy w domu chorują równocześnie. W kwietniu 2021 roku w moim domu mieszkały cztery osoby. Trzy zachorowały na covida, a czwarta nie miała absolutnie nawet najmniejszych oznak choroby. Te trzy osoby były ze sobą spokrewnione genetycznie ponieważ to byli rodzice i syn, a osobą zdrową była synowa.

Synowa różniła się od pozostałych domowników nie tylko sposobem odżywiania, ale także genetycznie była najmniej zgrana, mogła więc nie synchronizować się wibracyjnie. Zwyczajnie jej organizm nie współgrał z pozostałymi domownikami.

Synowa mogła nie mieć w swoim organizmie jakiegoś składnika, który byłby odbiornikiem naszych wibracji, a dla niej zapalnikiem choroby. Możliwe jest też odwrotne rozwiązanie tej zagadki, miała w swoim organizmie coś (np. wysoki poziom witaminy D3), co było izolatorem i chroniło jej organizm przed wibracją choroby.

Na filmach przedstawiam poglądy innych osób na temat wirusów i rozpowszechniania się chorób. Żadna z tych teorii mnie do końca nie przekonuje, dopiero połączenie ich z moją teorią wibracji nabiera sensu.

Teoria dr Thomasa Cowana w połączeniu z moją teorią przenoszenia chorób może rzucić światło na zagrożenie jakim jest siec 5G, za pomocą której będzie można wywoływać dowolną chorobę jeśli zna się jej częstotliwość.

Były przeprowadzone badania, o których także mało wiemy, gdzie stwierdzono, że wszystko nawet tabletki mają swoją częstotliwość. W jednym z takich eksperymentów ustalono częstotliwość morfiny a następnie poddano szczury działaniu samej częstotliwości bez podania preparatu i odnotowano prawie identyczne oddziaływanie na zwierzęta. Jeśli badania były przeprowadzone poprawnie, to znaczy, że nie tyle związek chemiczny się liczy co raczej jego wibracja. Wiązanie się składnika wywołującego uzdrawiającą wibrację może sprzyjać przenoszeniu tych częstotliwości na organizm przez zmieszanie się z nim, ale samo w sobie może nie być konieczne.

To by tłumaczyło w jaki sposób dochodziło do uzdrowień Chrystusa nawet z pominięciem jego świadomości. „Podeszła z tyłu i dotknęła się frędzli Jego płaszcza, a natychmiast ustał jej upływ krwi. […] Lecz Jeszu rzekł: «Ktoś się Mnie dotknął, bo poznałem, że moc wyszła ode Mnie».” (Łukasza 8:44,46) w ten sposób została uzdrowiona kobieta przez przejście energii z Chrystusa na kobietę. Ta energia dała jej siły i natychmiastowe wyzdrowienie.

Krzysztof Król